Elektryka prąd nie tyka
Patrząc na parę historii wstecz zauważyłem, że już od dłuższego czasu nie opowiadałem o niczym typowo rowerowym. Byli dziwni klienci, oszuści, złodzieje i absurdalne problemy z kupowaniem towaru przez internet, ale nic co możnaby nazwać typowo tematem rowerowym. Ostatnio wracając z pracy do domu stwierdziłem, że najwyższy czas to zmienić. Zacznijmy więc z przytupem. Osoby, które potrafią czytać ze zrozumieniem, pewnie już domyśliły się, co będzie tematem przewodnim dzisiejszej historii. Tytuł nawiązujący do elektryczności + tematy typowo rowerowe = oczywiście rower elektryczny. Pojazd, którego cechuje się wyjątkową szybkością, wszechstronnością i zdolnością do obnażania ludzkiej głupoty. Poziom złożoności roweru ze wspomaganiem elektrycznym jest większa niż klasycznego, więc jego naprawa nieco się różni. Jeśli ktoś sobie teraz pomyślał, że wymiana dętki w elektryku i klasyku wygląda tak samo, to ja się z kimś takim zgodzę. Ale żeby zdjąć tylne koło w rowerze z silnikiem w tylnej ...