Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2024

Wymiana roweru na nowy

  Kiedy przysługuje wymiana towaru na nowy? Gdy jego stan faktyczni jest niezgodny z tym, co podał producent lub sprzedawca? Jak najbardziej. Gdy nie działa jak powinien? Również tak. Gdy uległ awarii nie z przyczyn użytkownika? Akurat na to pytanie odpowiedź brzmi ,,to zależy". Jeśli to, co się zepsuło, ma jakąś niską wartość, to jak najbardziej wymiana jest całkiem dobrym pomysłem. Jednak gdy w grę wchodzi coś takiego jak rower, a więc rzecz na którą wydaje się setki a właściwie tysiące złotych, to decyzja o wymianie już tak oczywista nie jest. Bez zbędnego przedłużania, zapraszam na kolejną część sagi o serwisie rowerowym. A także dziękuje moim patronom, Maurycemu i Jakubowi. A także gorące podziękowania dla użytkownika Avarikk. Zapraszam i życzę miłej zabawy. Może to się komuś wyda dziwne, a może już to wywnioskował, jeśli czyta moje historie od jakiegoś czasu, ale w sklepie rowerowym spędzam naprawdę dużo czasu. I nie mam tu na myśli ośmiu czy dziesięciu godzin. Bywa tak, że

Niechciany zakup

  Czasami każdemu zdarzy się kupić coś, co pozornie miało się przydać, a finalnie przez większość czasu leży nieużywane na dnie szafy albo stoi w garażu porastając jedynie kurzem. Mogą to być buty na imprezę rodzinną, sukienka na studniówkę albo zabawka dla psa, którą kochany czworonóg w ogóle się nie interesuje i zamiast niej woli gryźć skarpetki swojego właściciela. Mnie też zdarzyło się kupić kilka rzeczy, których użyłem raz czy dwa, po czym wrzuciłem je do szuflady, w tym uchwyt na kubek do auta, który finalnie przerobiłem tak, aby pasował do roweru. Tego typu pierdoły zazwyczaj nie spełniają żadnej funkcji, poza zbieraniem kurzu. Nie inaczej bywa w sklepach rowerowych. Zwłaszcza w takich, gdzie odkupuje się rowery od klientów z zamiarem ich naprawienia i późniejszego sprzedania. Że ktoś kupi rower i później nie będzie na nim jeździ z różnych powodów to rzecz normalna. Zabawniej robi się, gdy to ta druga strona kupi rower, a później zastanawia się, jak u diabła go sprzedać. Nie prz