Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2024

Czy w szkołach muszą się dziać takie rzeczy?

  Miałem wstawić dzisiaj zupełnie coś innego, ale to co mam wam teraz do pokazania, nie może czekać w kolejce. Trzeba uderzać w klawiaturę dopóki emocje są jeszcze gorące. A wszystko zaczęło się naprawdę niepozornie i wbrew temu co napisałem wyżej, parę miesięcy temu. Jeżeli komuś teraz zrobiłem wodę z mózgu to szybkie wyjaśnienie. Tak, zaczęło się wszystko bardzo dawno temu, jednak największa kulminacja miała miejsce dosłownie tydzień temu i to ona jest najbardziej godna opowiedzenia. Ja wiedziałem, i chyba każdy też, że niektóre szkoły podstawowe i jeszcze jakiś czas temu gimnazja miały dość specyficzną politykę wychowawczą. Każdy myślę miał do czynienia chociaż z jednym szkolnym absurdem w dzieciństwie. Większość da się jakoś usprawiedliwić. Brakiem kasy, bezpieczeństwem czy zmotywowaniem do nauki. Jakiekolwiek tłumaczenie by nie było, zawsze istnieje jakiś argument. Ale gdy pojawia się realna szkoda finansowa i nikt ze szkoły nie zamierza się angażować w poszukiwanie sprawcy od tak

Z tym po prostu trzeba się urodzić

  Im dłużej pracuje z ludzi tym większe mam wrażenie, że części złotych rączek brakuje kilku chromosomów. Bo ja rozumiem chęć samodzielnego naprawienia czegoś. Rozumiem chęć kształcenia się. Rozumiem zamiłowanie do pracy z narzędziami. Naprawdę nie mam z tym żadnego problemu, bo sam jestem osobą lubiącą machać kluczami i wymieniać części rowerowe. Ale jednej rzeczy nigdy nie będę tolerował, a jest to paradoksalnie najbardziej spotykana przypadłość każdego majstra, mechanika, serwisanta czy budowlańca. A jest to zwalanie winy za swoje błędy na innych. Jeżeli nikt nigdy nie usłyszał kultowego tekstu "kto to tak spier….." ten nigdy nie był w warsztacie samochodowym ani nie najmował ekipy remontowo-budowlanej. Ja osobiście przerobiłem oba z tych przykładów i słyszałem to wielokrotnie. Czy można te przykłady również przenieść na mechanikę rowerową? Jak najbardziej, bo ludzi lubujących się w poprawianiu mojej pracy jest co niemiara. A później ja te ich pracę muszę poprawiać, bo po