Kto pierwszy, ten lepszy
Ja wiem, że się rozpisuję w swoich wpisach, ale ten wyszedł mi szczególnie długi. Serio, jest to chyba najdłuższa historia, jaką tu wstawiam, więc przed rozpoczęciem polecam przygotować sobie kawkę albo mieć pod ręką chipsy czy paluszki do chrupania. Planowałem też wstawić to w wersji audio. Pewnie za jakiś to czas zrobię, bo stanowisko do nagrywania już mam. Pozostaje jeszcze tylko kilka detali do dopieszczenia i mogę startować z nagrywkami. Podobno mam radiowy głos, więc niedługo się nim z wami podzielę. Mam nadzieję, że spodoba wam się to tak samo, jak moje historie. A teraz lecimy z historią. Kto pierwszy, ten lepszy - przysłowie dobrze znane każdemu, którego nie trzeba tłumaczyć. Każdy chyba doświadczył sytuacji, w której zmęczony po pracy wjechał do sklepu osiedlowego po swoją ulubioną przekąskę na wieczór i doznał lekkiej furii gdy zobaczył, że tej już nie ma, bo inni już ją wykupili, a magazyn na zapleczu świeci pustkami. Cóż można w takiej sytuacji zrobić? Oczywiście kup...