Nie podrywa się zajętych dziewczyn
Wiem, w drugą stronę to działa tak samo i nie powinno się też startować do zajętych chłopaków, ale akurat taki tytuł perfekcyjnie odzwierciedla to, co zamierzam wam dziś przedstawić. O kwestiach moralnych nie ma się co tu rozpisywać, chyba nie trzeba tego tłumaczyć. Zabieg ten jest niestety wciąż intensywnie praktykowany i mnie się wydawało, że po osiągnięciu pewnego wieku zwyczajnie już się tego nie robi. Może u większości tak jest, ale jak każdy polonista wam powie, od każdej reguły jest wyjątek. I ja nie wiem, czym takie osoby się kierują, nie chcę tutaj się rozpisywać, bo wyjdzie mi z tego średniej wielkości książka, więc pozostawię te przemyślenia do luźnej interpretacji. Zwłaszcza, że nie jestem jastrzębiem psychologii. Może wstęp tego nie sugeruję, ale tak, to kolejna historia z serwisu rowerowego. Tym razem jednak głównym bohaterem nie będę ja, a pracująca ze mną moja przyjaciółka Monika, która zgodziła się na opublikowanie tej krótkiej, ale dość interesującej historii. Nim